zakładam nową nitkę, bo w tamta >>32924 i tak zaraz osiągnie limit postów i spadnie
drogi pamiętniczku,
w moim domu czuć już świąteczną atmosferę - zaczynają się pierwsze awantury o to jakie powiesić firanki i czego to ojciec nie kupił jak był w sklepie, a o czym mu matka mówiła. ja również dostałem opierdol, że powinienem pościerać kurze i najlepiej wziąłbym się do roboty, a nie myślał nad pierdołami, bo jak normalny człowiek pracuje, to nie myśli. czekam aż zacznie się przygotowywanie świątecznych potraw, to wtedy dopiero będą jazdy.
a co u mnie? dziś skończyłem czytać jerozolimę wyzwoloną. była taka se, końcówka natomiast trochę męcząca. trochę zżynka z iliady, ale iliada przynajmniej odegrała dużą rolę kulturotwórczą, a to nie, także nie polecam. jutro biorę się za orlanda szalonego. oprócz tego wytrwale piszę swój pamiętnik. dziś skończyłem etap o liceum i dokleiłem nawet dwa zdjęcia, które specjalnie poszedłem wywołać - jedno ze studniówki, drugie, moje ulubione, zrobione przypadkowo na korytarzu zaraz przed maturą xD ehh, to były czasy... najwspanialsze lata mojego życia, chociaż nie zawsze.
następny rozdział będzie zawierał kilka historyjek od matury do teraz i podsumowanie mnie, a kolejny - opis mojego romansowania z loszką od momentu, w który zorientowałem się, że jestem podrywany, aż do teraz i dalej na bieżąco.
fantastyczna sprawa taki pamiętnik, mówię wam!